Jak już wcześniej mogliście przeczytać,
nawiązałam współpracę z firmą Annabelle Minerals. Dzisiaj pokażę Wam, co
dostałam do testów i wspomnę kilka słów na temat samych "minerałków"
W paczce, która przyszła do mnie bardzo
szybko znalazłam:
-2 pędzle- 4 gramowy podkład matujący
oraz testery korektorów,róży, podkładów matujących,rozświetlających i kryjących.
Przyznam szczerze,że z minerałami mam nie
miałam wcześniej do czynienia, jednak mogę już powiedzieć,że zakochałam się
w nich już od pierwszego użycia :)
Pędzle:
Dostałam 2 pędzle, a mianowicie p. flat
top oraz skośny pędzel do różu,bronzera czy rozświetlacza. Obydwa przeszły już
kilka "prań". Byłam pozytywnie zaskoczona, bo podczas tego
"zabiegu" nie wypadł ani jeden włosek, a włosie pozostało w pierwotnym
kształcie. Pędzele są dobrze wyprofilowane
i wykonane z syntetycznego,
miękkiego i gęstego włosia.Dobrze leżą w dłoni. Zarówno jeden jak i drugi posiada bambusową rączkę. Całość jest
wykonana bardzo starannie i estetycznie. Nie mam pojęcia jak spisują
się przy nakładaniu na mokro, bo jeszcze tego nie próbowałam.Jedynym minusem,
jaki do tej pory zauważyłam jest to, że pędzle bardzo długo schną, ale nie
uważam tego za jakąś dużą wadę.
Mineralny podkład matujący:
Do testów przywędrował też podkład
matujący w odcieniu Natural Light.Uzywałam go na sucho w polączeniu z korektorem w
odcieniu Medium.Podkład bardzo fajnie stapia się ze skórą, więc nie jest łatwo
zrobić nim sobie "krzywdę". Efekt matu utrzymyje się na twarzy dość
długo,ale przyznam,że w ciągu dnia dokonywałam małych poprawek. Mam cerę
problematyczną i co chwila wyskakują mi jakieś niespodzianki, więc na mojej
skórze krycie było średnie.Buzia jednak wyglądała ładnie i promiennie.Ogólnie
jestem z niego zadowolona i jeśli skończę to opakowanie zamówię sobie kolejne:)
Dostałam równiez testery.Używałam jednego odcienia korektora,różu i po jednym odcieniu podkłądu rozświetlającego oraz kryjącego. Nie mogę narazie nic więcej o nich powiedzieć, bo podkładów użyłam zaledwie po 2 razy, natomiast roże to chyba jednak nie moja bajka.Przypasował mi tylko odcień Honey.
Róże:
Podkłady:
Miałam dla Was swatche, ale nie dość,że mój aparat przekłamuje kolory to jeszcze chyba blogger zżera jakość zdjęć.
Wszystkie produkty możecie kupić na stronie http://annabelleminerals.pl/. Tam też możecie zamówić próbki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz