poniedziałek, 12 stycznia 2015

Moje pierwsze woski YC

Jakiś czas temu postanowiłam, że w styczniu wypróbuję słynne woski YC.Miałam wrażenie, że wszyscy już je mają tylko nie ja, a że nigdzie nie spotkałam ich stacjonarnie, to postanowiłam zamówić je przez Internet. Przeglądałam różne strony, ale w końcu padło na homedelight.pl. Skusiły mnie promocje.Woski w regularnej cenie kosztują 7 zł, mi udało się je dostać w cenie ok 5zł. Zamówienie złożyłam 6 stycznia, a paczkę dostałam już 2 dni później.Oczywiście miałam problem z wyborem zapachu,ale ostatecznie wybrałam 3,które obejmowała promocja:
- Snow in love
- Cranberry Ice i
- Champaca Blossom.



Jak na razie odpaliłam tylko ten pierwszy i trafiłam w 10, bo takie zapachy bardzo lubię zwłaszcza zimą.Snow in love pachnie jak ciężkie, damskie, pudrowe perfumy.Przeglądając recenzje zauważyłam, że dla niektórych zapach okazywał się zbyt duszący, dla mnie po pewnym czasie  nie czuć go prawie wcale.2 pozostałe niuchnęłam tylko przez folię.Champaca Blossom jest prawie nie wyczuwalna.Taki lekki,kwiatowy zapach.Żurawina  nie przypadła mi do gustu, pachnie jak drink alkoholowy z Biedronki i wcale nie mam ochoty go palić. Podsumowując: na pewno zamówię jeszcze inne woski YC, natomiast nigdy w życiu nie zapłaciłabym 90 zł za świecę zapachową.No chyba, że zwariuję:)

2 komentarze:

  1. nie jesteś ostatnia, ja też jeszcze nie miałam tych wosków, jakoś tak wydają mi się przereklamowane, ale za 5 zł to rzeczywiście można spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za 5 zł warto, ale nie rozumiem fenomenu tych świec za prawie stówę!

      Usuń