środa, 7 stycznia 2015

7 rzeczy do zrobienia w styczniu

Mamy już 7 stycznia,ale nadal wszędzie aż huczy od noworocznych postanowień. Swego czasu ja też zawsze na początku roku tworzyłam niekończące się listy "to do'' i na samym tworzeniu się kończyło.Dlatego też postanowiłam co miesiąc wyznaczać sobie kilka zadań do zrobienia,żeby móc się na nich skupić i zmotywować się do wykonania ich w danym okresie czasu. Nie są to jakieś wielkie cele, czy postanowienia typu "schudnę", to po prostu rzeczy, za które ciężko mi się zabrać i zawsze odwlekam je w czasie tyle ile tylko się da.

1.Zrobić porządek na dysku komputera.
Jak zawsze mam pełno nieużywanych dawno już programów,gier i niepotrzebnych aplikacji.Nie pamiętam już kiedy robiłam defragmentację dysków itp. Czas to zmienić.

2.Uporządkować zdjęcia i zgrać je na płyty.
Jak wyżej. Wszystkie zdjęcia w jednym folderze, nie pogrupowane.Masakra ! Płyty już zakupiłam, teraz tylko zabrać się za ten bałagan.

3.Przeczytać jedną książkę.
Uwielbiam czytać! Ale doszłam do wniosku, że już zwyczajnie mi się nie chce.Po powrocie z pracy wolę wziąć do ręki telefon, czy posiedzieć przy laptopie niż coś przeczytać.Właśnie uświadomiłam sobie, że tej zimy ani razu nie siedziałam pod kocem z gorącą herbatą i książką, a lubię takie chwile.

4.Wypróbować woski yankee candle.
Woskowy szał ogarnął już chyba wszystkich tylko nie mnie, a że jestem wielbicielką wszelakich świec,olejków, kadzidełek, tak więc czas i spróbować słynnych tart :)

5.Stopniowo wracać do zdrowego odżywiania.
Przytyłam.Bardzo.Nawet nie chcę wiedzieć ile, ale podejrzewam, że ok 10 kg.Dramat po prostu.Najwyższy czas wrócić do zdrowych nawyków i znowu czuć się lepiej.

6.Codziennie wypijać conajmniej 3 szklanki zielonej herbaty.
Wiąże się to z punktem nr 5.Pijąc zieloną herbatę czułam się znacznie lepiej i lżej.Muszę jeszcze zaopatrzeć się w zaparzacz to liściastych herbat i będzie ok.

7.Duolingo
Przynajmniej 4 razy w tygodniu! Maturę zdałam, a mój angielski leży i kwiczy. Wstyd!

Pod koniec miesiąca zrobię podsumowanie, ale myślę,że wyznaczanie sobie takich małych zadań sprawdzi się bardzo dobrze.Tymczasem przedstawiam nowego członka naszej rodziny :


 

4 komentarze:

  1. Ja wypróbowałam słynne YC w grudniu... i nie rozumiem o co tyle szumu:D A też lubię świeczki, kadzidełka itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam już woski w domu, jak narazie odpaliłam jeden i jest całkiem spoko, ale nigdy w życiu nie dałabym 90 zł za świece:)

      Usuń
  2. o jejku jaki słodki ten Twój piesio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słodki, ale psoci się tak, że czasami wysiadam:)

      Usuń