Z ostatniego katalogu zamówiłam sobie mój ulubiony duwazowy olejek z SSS. Mania na Avon już mi chyba minęła i nie zamawiam już (również zupełnie zbędnych mi kosmetyków) w ilościach hurtowych.Do tego olejku zawsze chętnie wracam, chociażby ze względu na jego zapach.Pachnie tak samo obłędnie jak balsam z tej samej serii.To taka moja nieusprawiedliwiona zachcianka:) Kupiłam też żel do higieny intymnej Biały Jeleń ( będę testować, bo nigdy wcześniej go nie miałam) i sprawdzony już szampon z Joanny. To moje drugie opakowanie. I żel i szampon musiałam kupić, bo i jedno i drugie się kończy.Pewnie i tak niedługo będę musiała wejść w posiadanie kolejnego "myjadła" do włosów bo i moja "Siarka z bursztynem" również Joanny też już jest na wykończeniu.
1.Biały Jeleń, żel do higieny intymnej z bławatkiem (5.49)
2.Skin So Soft, dwufazowy, nawilżający olejek do ciała (11.90)
3.Joanna Naturia, szampon z brzozą i łopianem do włosów przetłuszcających się (3.69)
Zaopatrzyłam się też w kilka nowych herbat, w sam raz na długie wieczory:)
Same zobaczcie:
lubię takie herbatki :)
OdpowiedzUsuńja również, uwielbiam wieczorem usiąść pod kocem z dobra herbatą i książką w reku:)
OdpowiedzUsuńJak się sprawuje ten szampon ?:)
OdpowiedzUsuńjeżeli chodzi o herbatki ja tylko pije earl grey, nie lubię innych smaków:)
Całkiem fajnie:) Włosy nie przetłuszczają się już tak szybko jak kiedyś, są fajnie oczyszczone i puszyste:) I na plus fajny zapach, ktory utrzymuje się na wlosach:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam białego jelenia niebieskiego?, w płynie że jest to owszem ale był zwyczajnie szary czy takie jak to powiedzieć barwiony ma również takie same właściwości dezynfekujące jak zwykłe w kostce? czy to jego kolor to dodatek bławatka? i właśnie jakie opinie po użyciu?
OdpowiedzUsuń